á
                                            â
                                            ă
                                            ä
                                            ç
                                            č
                                            ď
                                            đ
                                            é
                                            ë
                                            ě
                                            í
                                            î
                                            ľ
                                            ĺ
                                            ň
                                            ô
                                            ő
                                            ö
                                            ŕ
                                            ř
                                            ş
                                            š
                                            ţ
                                            ť
                                            ů
                                            ú
                                            ű
                                            ü
                                            ý
                                            ž
                                            ®
                                            €
                                            ß
                                        
                                    
                                            Á
                                            Â
                                            Ă
                                            Ä
                                            Ç
                                            Č
                                            Ď
                                            Đ
                                            É
                                            Ë
                                            Ě
                                            Í
                                            Î
                                            Ľ
                                            Ĺ
                                            Ň
                                            Ô
                                            Ő
                                            Ö
                                            Ŕ
                                            Ř
                                            Ş
                                            Š
                                            Ţ
                                            Ť
                                            Ů
                                            Ú
                                            Ű
                                            Ü
                                            Ý
                                            Ž
                                            ©
                                            §
                                            µ
                                        
                            
                                    
                                
Próbuje uporać się z końcem świata i swoją pozornie nieograniczoną wolnością. Wspomina przeszłość, tam stara się bywać częściej niż pośród spustoszonych ulic, otwartych na oścież sklepów, mieszkań, zdziczałego z każdym dniem miasta: „Ozime zboża wyrosły jak lasy, dnem tych lasów posuwałem się trop w trop za samym sobą”. Perspektywa nieotamowanej samotności i własne refleksje, wydają się prowadzić do tracenia zdrowego rozsądku. Czy aby nie jest przypadkiem tak – pyta Pilch – że to właśnie ludzie, jeżeli nawet specjalnie nie darzeni przez nas sympatią, potwierdzają nasze istnienie i nadają mu trwalsze, niż materialne, znaczenie i status?
Proza po końcu świata. O milczeniu, na które nie odpowiada nawet głucha cisza. O starzejącym się ciele wciąż łasym na powaby. Choć, „prawda jest taka, że w pewnym wieku intensywne są wyłącznie zaparcia”. Bohater rozmyśla nad samobójstwem: „Przecież jak się zastanowić, człowiek za życia nie ma po co żyć; jak się zastanowić głębiej, człowiek ma wyłącznie powody do samobója”. Przywołuje ważne osoby w swoim życiu, zastanawia się nad znaczeniem przyjaźni, rozmyśla o pogmatwanych uczuciach i porywach serca, a nade wszystko rozprawia o malarstwie (głównie niderlandzkim; znakomite fragmenty na temat Boscha!) i powołaniu i znaczeniu literatury dla pojedynczego życia. By skończyć dywagacjami na tematy duchowe i religijne, zakończone taką puentą: „Wierzysz nie po to, by było ci lepiej. Nie mylmy wiary chrześcijańskiej z nervosolem”. Jerzy Andrzej Kubica z Sigły, na koniec może powiedzieć: „Siły mi dodawała rozpacz”.